Kok Boru-martwy kozioł między USA, a Kazachstanem
Kok Boru z jednej strony jest jednym z najbardziej niebezpiecznych i brutalnych sportów na świecie szczególnie dla nas europejczyków. Z drugiej strony jest to sport bardzo mocno zakorzeniony w kulturze Nomadów (koczowników) szczególnie takich jak Kirgistan, Uzbekistan, Kazachstan, Afganistan, Mongolia itd.
Kok Boru w języku kirgiskim oznacza “szary wilk”. Dawno, dawno temu wśród ludów koczowniczych Azji Środkowej dość powszechne było polowanie na wilki. Gdy grupa mężczyzn na koniu ścigała wilka, doganiała go i zabijała uderzeniami w głowę pałkami. Myśliwi brali zwłoki wilka i układali je na siodle przed sobą. W trakcie drogi do wioski grali w “kok boru” wyrywając sobie nawzajem ciało wilka. Dzisiaj zamiast wilka używa się truchło prawdziwego kozła, który to tuż przed meczem musi pożegnać się z życiem. Po meczu zwycięska drużyna zabiera kozła i jest z niego przygotowywana potrawa. W końcu jakby nie patrzyć my też tłuczmy schab tłuczkiem na kotlety zanim trafią na patelnię ….
Kok Boru z jednej strony jest jednym z najbardziej niebezpiecznych i brutalnych (nie chodzi tutaj o kozła) sportów na świecie szczególnie dla nas europejczyków. Z drugiej strony jest to sport bardzo mocno zakorzeniony w kulturze nomadów (koczowników) szczególnie takich jak Kirgistan, Uzbekistan, Kazachstan, Afganistan, Mongolia itd., zaś UNESCO umieściło sport na liście światowego dziedzictwa. W zawodach starają się jednak brać udział kraje z poza Azji Środkowej. Żeby być szczerym na samym początku myśl, że ktoś spoza regionu próbuje pretendować do jakiekolwiek tytułu w Kok Boru wydawała mi się dość zabawna. Musiałem się jednak uderzyć w pierś aby oddać honor drużynie z USA. Stany Zjednoczone wystawiły swoich zawodników już nie po raz pierwszy. O ile w zeszłym roku chłopakom szło jakby to delikatnie ująć “nie najlepiej” to w tym roku naprawdę pokazali klasę i było na co popatrzeć.
Na początku chcieliśmy się ustawić bliżej bramki USA spodziewając się tam większej ilości akcji i wrzutów kozła przez drużynę z Kazachstanu , jednak jakie było nasze zdziwienie już po paru minutach, gdy amerykańska drużyna zaczynała zbierać punkty i to w całkiem dobrym stylu. Ciekawy pełen emocji mecz. Wiele zwrotów akcji. Mimo, że USA nie wygrało to i tak ogromny szacunek. Należy zauważyć, że Kazachstan może i wygrał 20:9, jednak byli faworytami. Dwa lata temu grali w meczu finałowym z Kirgistanem.
Przy okazji należy zauważyć, że drużyna z USA to nie pierwsi amerykanie, którzy grali w tę grę. Zapewne pierwszym z nich był niejaki John Rambo 🙂
Oprócz Kok Boru mogliśmy zobaczyć zapasy na koniach Er Enisch, gdzie amerykanie również brali udział. Sport emocjonujący i niespotykany w Europie. Zasady są bardzo proste i polegają na tym aby ściągnąć przeciwnika na ziemię. Zawodnicy przepasani są szarfami, za które należy dobrze chwycić i pociągnąć (łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić) Liczy się tutaj nie tylko siła ale i spore umiejętności prowadzenia konia oraz technika.
Następna edycja World Nomad Games w 2020r w Turcji. Z informacji uzyskanych od amerykańskiej drużyny wiemy, że będą również brali udział. Życzymy powodzienia.
MiP, Październik 2018
Najnowsze komentarze